Króciutki ledwie popołudniowy wypad nad Grabię pełen atrakcji i słońca.
Wodujemy parę metrów poniżej mostu w Ldzaniu. Niedaleko dochodzi odnoga prowadząca przez zabytkowe młyny w Talarze. To również dobre miejsce na odpowiednie przygotowanie się do spływu 🙂
Nie mija nawet pierwszy kilometr spływu i już mamy atrakcje w postaci powalonych drzew. Tego roku stan wody jest niski i zwykle takie przeszkody pokonuje się nawet bez wychodzenia z kajaka. Tym razem mamy mnóstwo zabawy z przenoszeniem naszych statków i pasażerów 🙂
Kolejny konar udaje się pokonać leżąc w kajaku i tak docieramy na jedną z najpiękniejszych plaż nad Grabią.
Piaskowa Góra zachwyca o każdej porze roku i dnia. Warto tu przyjechać rowerem, konno, przybyć pieszo, bądź kajakiem by podziwiać widoki i „zrobić” „Wino nad Grabią” 😀
Doszło też do niespodziewanego spotkania 🙂
Kolejny odcinek jest już znacznie trudniejszy. Jedne przeszkody udaje nam się pokonać z rozpędu.
Jednak już na kolejnych musieliśmy sami przepychać kajaki wodą, a pasażerowie pokonali krótki odcinek drogą lądową.
Jeszcze kilka ruchów wiosłem i przenoska na tamie koło młyna w Baryczy. To bardzo niebezpieczne miejsce i trzeba pamiętać, by nie podpływać do tamy.
Kończymy nasz krótki spływ pod mostem przy sklepie w Baryczy.
Pingback: Zawiłości Grabi cz II „na ścieżkach historii” – Lisie opowieści